Jak zapewne wiecie, cywilny samolot ukraińskich linii lotniczych UIA został niedawno zestrzelony przez irański system obrony przeciwpowietrznej - a przynajmniej jest to najbardziej prawdopodobna możliwość. Wydarzenie to sprawiło, że media zwróciły uwagę na problem ochrony samolotów pasażerskich przed kolejnymi tego typu tragediami. Prędko okazało się, że izraelskie linie lotnicze El Al są jedynymi na świecie, które stosują systemy obrony antyrakietowej w swoich samolotach pasażerskich.
El Al bardzo poważnie podchodzi do bezpieczeństwa swoich samolotów - prawdopodobnie jest to następstwem ciągłej gotowości tego kraju do walki. W 2004 roku, dwa lata po ataku na samolot El Al na trasie Mombasa > Tel Awiw, na pokład każdej jego maszyny trafił system obrony przeciwrakietowej. Aktualnie jest to system C-Music. Jego zadaniem jest wykrywanie nadlatujących pocisków a następnie niszczenie bądź oślepianie ich za pomocą lasera. System umieszczony jest na brzuchu samolotu.
Tego typu ochrona z pewnością sprawia, że klienci El Al śpią, a raczej lecą, spokojnie, warto jednak pamiętać, że C-Music i inne systemy ochrony przeciwrakietowej nie są stuprocentowo skuteczne. Po pierwsze, działają one wyłącznie w przypadku pocisków wystrzeliwanych z ręcznych wyrzutni, po drugie musi być stale aktualizowany, w przeciwnym razie bowiem przegra wyścig zbrojeń. Z drugiej strony, ręczne wyrzutnie to właśnie rodzaj sprzętu, którym dysponują mogący namierząć El Al terroryści; ci raczej nie będą mieli na wyposażeniu statycznych wyrzutni rakiet z radarem.
Na ten moment przestrzeń powietrzna nad Iranem jest omijana przez wiele linii lotniczych świata, m.in. Lufthansę, Air France i LOT.