Źle się dzieje w państwie mozillowym. Niższe niż przewidywano przychody (taka jest przynajmniej oficjalna wersja) zmusiły firmę do zwolnienia 70 osób. Niektóre z nich to pracownicy z wieloletnim doświadczeniem. Zarząd firmy wydał oświadczenie, w którym obok typowych fraz o ”trudnych decyzjach” znajdują się zapewnienia o restrukturyzacji i pracach nad produktami, które przyniosą duże zyski w przyszłości.
Ostatnie zwolnienia na tak dużą skalę miały miejsce w Mozilli trzy lata temu. Pracę straciło wtedy 50 osób. Aktualne zwolnienia mają związek z powolną ale, zdaje się, nieuchronną utratą silnej pozycji Firefoxa wśród użytkowników sieci; na całym świecie korzysta z niego jedynie 5 procent internautów, podczas gdy miażdżące 63 procent używa Google Chrome.
Eks-pracownikami Mozilli zainteresowała się firma DuckDuckGo, twórcy przeglądarki o tej samej nazwie. Wyraziła już nieoficjalną chęć zatrudnienia przynajmniej niektórych z nich na stanowiskach inżynierów.
