Dla uściślenia, ”usunięcie śladu węglowego” oznacza usunięcie z ziemskiej atmosfery tyle dwutlenku węgla, ile firma wyprodukowała przez 45 lat swojej działalności.
Projekt ten został oficjalnie zapowiedziany przez Satya Nadella, dyrektora naczelnego Microsoft. Zadanie to ma zabrać MC cztery lata i pochłonąć około miliarda dolarów w ramach tzw. Funduszu Innowacji Klimatycznych. Możliwe, że w tym celu nawiąże współpracę z Carbon Engineering; na razie zaś buduje pierwszą z kilku stacji wychwytywania dwutlenku węgla z powietrza. Z bardziej dalekosiężnych planów, do 2031 roku firma zamierza przestać wydzielać jakikolwiek ślad CO2.
Microsoft to nie pierwsza duża firma, która staje naprzeciw klimato-śmierci ludzkiej rasy. Amazon stara się wyzerować swoją emisję CO2 do roku 2040, zaś rodzimy ING Bank Śląski odmawia dokonywania inwestycji w węgiel. Oby tak dalej.
