(Nie)sławny pirat drogowy Frog doczekał się w końcu poważnej kary - zbyt skromnej, ale lepszy rydz niż nic. ”Kierowca” został w 2018 roku przyłapany na prowadzeniu pojazdu wbrew otrzymanego parę lat wcześniej zakazu. Jego sprawa sądowa toczyła się aż do dziś, jej zakończenie jest zaś satysfakcjonujące, nawet jeśli zostawia pewien niedosyt. Frog został skazany na półtora roku więzienia i osiem lat zakazu prowadzenia pojazdu.
Podoba wam się decyzja sądu czy uważacie, że Frog zasługuje na o wiele większą karę? Moim zdaniem ktoś, kto nie tylko łamał przepisy prawne i drogowe i kpił z policji ale przede wszystkim narażał swoją jazdą życie osób postronnych to ktoś, kto zasługuje na o wiele dłuższą odsiadkę niż półtora roku.
Czarny Czwartek zaczynamy od czarnej magii, czyli Jerzego Zięby gusła przeciw koronawirusowi
Ściąganie w 21 wieku, czyli Apple Air Pods zamiast karteczek w długopisach