Ach, praca zdalna... piżama, kot, własny komputer... i internet działający znacznie mniej sprawnie, niż zwykle, gdyż oprócz nas pracuje w ten sposób zbyt wiele innych osób? Tak może być już niebawem, jeśli koronawirus prędko nie odpuści.
W związku z postępującym rozprzestrzenianiem się choroby rośnie liczba pracowników decydujących się na pracę zdalną. W Polsce do problemu tego jeszcze daleko, w bardziej rozwiniętych krajach świata jednak zaczynają już o nim mówić specjaliści. Jednym z nich jest Lisa Pierce, ekspertka amerykańskiego przedsiębiorstwa analityczno-badawczego Gartner. Twierdzi ona, że duża liczba osób pracujących z domu może doprowadzić do przeciążenia szerokopasmowego internetu domowego. Zaowocuje to spadkiem prędkości połączenia oraz liczniejszymi niż zwykle awariami. Inni, w tym oczywiście dostawcy internetu, nie zgadzają się z jej opinią. Za dowód przytaczają fakt, że ich sieci relatywnie bezproblemowo radzą sobie z obsługą klientów wieczorami, gdy korzystających z internetu jest znacznie więcej.
Pożyjemy, zobaczymy.