Gwoli ścisłości, tylu ludzi stało się ofiarami epidemii eboli w Kongo. Trwająca od sierpnia 2018 roku epidemia, która objęła wschodnią część kraju, na szczęście wygasła; minęły 42 dni (okres inkubacji wirusa), odkąd ostatnia chora osoba opuściła szpital.
A propos chorych i wyzdrowiałych, na 2287 zmarłych tylko 1183 powróciło do zdrowia. Daje nam to śmiertelność w stosunku z grubsza dwa do jednego.
Na szczęście, jak już wspomniałem, epidemia właśnie wygasła. Jej zakończenie zostało oficjalnie ogłoszone przez Światową Organizację Zdrowia i kongijskie MSZ. Teraz kraj ten musi się martwić już tylko koronawirusem i... nową epidemią eboli, tym razem w prowincji Equateur.
Green Hell, polska gra o survivalu w amazońskiej dżungli, jest wyjątkowo popularna