- eksperyment rozpoczęty został w roku 2018. Wtedy to Microsoft zanurzył swoje centrum danych pod wodą, na głębokości 35,6 metrów,
- zanurzone centrum składało się z 864 serwerów przechowujących 27,6 petabajtów danych,
- celem eksperymentu było ustalenie, jaki wpływ na infrastrukturę sieciową ma obecność w głębi wody,
- teraz, po wydobyciu bazy danych z morskiego dna, naukowcy dysponują odpowiedzią na swoje pytania,
- okazuje się, że podwodne warunki wybitnie sprzyjają tego typu infrastrukturze. Awaryjność zanurzonych serwerów była o 87.5 procent niższa, niż w przypadku standardowych ”szczurów lądowych”,
- niska awaryjność była następstwem stabilnych warunków panujących pod wodą. Nie miały tam miejsca np. gwałtowne zmiany temperatury, woda jest też gwarantem naturalnego chłodzenia,
- niewykluczone, że inne firmy podejrzą sukces Microsoft i same zanurzą swoja bazy danych.
W Indonezji wymyślili sprytny (i brutalny) sposób na karanie ludzi bez maseczek
Katowicka policja rozważa interesujący pomysł na poskromienie piratów drogowych