Z cyklu ”shitowe newsy z kosmosu”. Nowa toaleta ma być krokiem naprzód w porównaniu do starego kibla na ISS. Universal Waste Management System jest znacznie bardziej kompaktowy, zajmując o 65% mniej miejsca niż swojego poprzednika. Jest też ponoć bardziej wygodna w obsłudze. Część nowych rozwiązań wprowadzono w niej z powodu mającej rosnąć liczby kobiet-astronautów - wiadomo, panie potrzebują nieco większej wygody.
Mająca dostarczyć nową toaletę misja Cygnus NG-14 przywiezie na stację także inne towary. Są to m.in. Plant Habitat-02, czyli moduł mający pozwolić na uprawę kosmicznej rzodkiewki, materiały służące do badań nad terapiami antynowotworowymi Onco Selectors, sprzęt do przeprowadzenia eksperymentów z nowoczesnym systemem odzyskiwania wody oraz dziesięć butelek... kremu do twarzy firmy Estée Lauder. Za ten towar oraz za zrobienie kilku odpowiednio gustownych zdjęć w stacji firma Estee zapłaciła NASA 128 milionów dolarów. Miejmy nadzieję, że reklama się opłaci.
”Kibel i inne ważne” rzeczy trafią na ISS 30 września. Trzymajmy kciuki za szczęśliwy lot; rzadko kiedy w historii podboju kosmosu misja była tak ważna.