Za przeciek odpowiedzialny jest sam Roland Quandt, co jest gwarancją jego prawdziwości.
Jeśli chodzi o wygląd, Mate 40 Pro nie jest niczym specjalnym; podwójny otwór zamiast wcięcia na kamerkę i czujnik podczerwieni, fizyczne przyciski regulacji głośności, zakrzywione krawędzie, okrągła wysepka na aparat fotograficzny. Ma to być potrójny aparat, składający się z aparatu głównego 40 mpx z optyczną stabilizacją i przysłoną f/1,9, aparatu 20 mpx z obiektywem ultraszerokokątnym o jasności f/1,8 oraz, last but not least, aparatu 12 mpx z peryskopowym teleobiektywem 5x o jasności f/3,4. Znajdzie się też miejsce na sensor wspomagający pracę autofokusu.
Pozostała specyfikacja Mate 40 Pro prezentuje się następująco: kamerka 13 mpx z sensorem 3D, procesor Kirin 9000, ekran OLED 6,76 cala z rozdzielczością 2772 x 1344p, 8 GB pamięci RAM, łączność 5G, Wi-Fi 6 i Bluetooth 5.2. Wszystko to utrzyma przy życiu bateria 4400 mAh z ładowaniem 65W, bezprzewodowym jak i zwrotnym.
Oficjalna prezentacja Mate 40 Pro ma nastąpić 22-go października.
Cyberpunk 2077 na kolejnej reklamie gry
Tak, tak, coraz więcej Polaków choruje na koronawirusa, niespodzianka