Jak powiedział rzecznik rządu Piotr Muller; ”najpóźniej w poniedziałek premier Mateusz Morawiecki przedstawi plan działań, kolejne etapy dotyczące obostrzeń wprowadzonych w związku z epidemią koronawirusa. Jeśli sytuacja epidemiczna się nie zmieni, możemy liczyć na pewne zmniejszenie obostrzeń”.
Zmniejszenie? Gdy ludzie padają jak muchy? Hm.
Przypominamy bowiem, że obecne restrykcje panują tylko do 29-go listopada. W przypadku braku oficjalnego przykazu rządu, wszystkie one straciłyby z tym dniem ważność i moglibyśmy wrócić do normalnego - przeplatanego chorobą i śmiercią - trybu życia.
Muller dodaje, że opracowywana jest ”matryca działań dotycząca poszczególnych etapów, ale bardzo szczegółowa, czyli pokazująca, na jakim etapie, co będzie dokładnie robione. I to zostanie pokazane przez premiera najpóźniej w poniedziałek, być może w weekend.”.
Skoro już o koronawirusie mowa, minister zdrowia Adam Niedzielski podzielił się z Polakami swoim zaleceniem na tegoroczne święta Bożego Narodzenia:
Jako minister zdrowia, który odpowiada za zabezpieczenie zdrowia Polaków, będę rekomendował, abyśmy spędzili święta w domach z najbliższą rodziną, ale bez dalszych znajomych (...) Nawet jeśli liczba zachorowań wkrótce się zmniejszy, zniesienie obostrzeń byłoby przedwczesne. Niestety te święta Bożego Narodzenia będą przypominały tegoroczną Wielkanoc, którą świętowaliśmy w gronie najbliższych.
Minister podaje Czechy jako przykład kraju, który zbyt szybko złagodził swoje podejście do epidemii COVID-19 i teraz płaci za to wysokimi liczbami chorych.
Project 007, czyli szykuje się nowa gra z Jamesem Bondem w roli głównej