Oszuści podszywali się już pod przeróżne osobistości i instytucje; policję, Światową Organizację Zdrowia, pocztę, providerów sieci, amerykańskich żołnierzy... Nic więc dziwnego, że w końcu komuś przyszło do głowy udawać amerykańskiego aktora Willa Smitha. O tym, że aktor ten jednak nie kontaktuje się z losowymi osobami z Polski, dotkliwie przekonała się 35-letnia mieszkanka Chełmna.
A było to tak; kobieta, korzystając z Instagrama, otrzymała zaproszenie do znajomych od ”samego Willa Smitha”. Wszystko było super do czasu, gdy ”Will” poprosił ją o małą pomoc. ”Upoważnił” mianowicie kobietę do odbioru w jego imieniu dużej ilości gotówki, diamentów i... papierów rozwodowych (tak, to jest to, co myślicie). Problem w tym, że aby je odebrać, rzekomo potrzebna była opłata celna wysokości 45 tysięcy złotych. Z różowymi okularami zamglonymi od miłości, kobieta wpłaciła żądane przez ”Willa” pieniądze na podane konto, po czym ten, oczywiście, ulotnił się. Teraz amerykańskiego aktora ściga KMP w Lublinie.
Jaki jest morał tej historii? Ludzie to świnie. Tyle.
Chiński lądownik Chang'e 5 wylądował na Księżycu i zabrał się do pracy