Polacy nie gęsi, swoje wybuchające smartfony mają

Niedawno spłonął czyjś Xiaomi Mi4C. Teraz przytrafiło się to modelowi Alcatel Idol 4. Panie i panowie, Polska nadąża za resztą świata.

Trochę poważniej, sprawy mają się tak - niejaki Bartek ładował swój telefon. Urządzenie podłączone było jedynie do ładowarki przewodowej, za pomocą oryginalnego przewodu, leżało na szafie, z (podobno) daleka od jakichkolwiek źródeł ciepła. Ładując telefon, Bartek uruchomił go, by skorzystać z Facebooka. Podczas przeglądania strony internetowej, Alcatel zaczął wydzielać dziwny zapach, po czym zaczęły wydobywać się z niego kłęby dymu. Chłopak (mężczyzna?) prędko wyniósł urządzenie na zewnątrz, gdzie po jakimś czasie przestało ono dymić. Do uratowania była, ważna dla właściciela, karta microSD. Uff.

Trudno powiedzieć, co było winne temu przypadkowi. Wada wewnętrzna telefonu? Uszkodzenie wskutek wypadku? Alcatel nie otrzymał jeszcze zgłoszenia od Bartka, więc na razie nie może powiedzieć na ten temat nic konstruktywnego. Dowiedzieliśmy się jednak, że jest to pierwszy przypadek zapłonu Alcatel Idol 4.

No cóż, zdarza się. Elektronika bywa wadliwa. Mam nadzieję, że Alcatel wymieni Bartkowi telefon na nowy i będzie koniec problemu.


System operacyjny HTC One (M8) został zaktualizowany do Android 7.0 Nougat

Technologia może uratować życie, czyli jak 4-latek poprosił Siri o pomoc

comments powered by Disqus