O rety, już dawno nie pisałem o płonących smartfonach! Nareszcie! ... ach, rozemocjonowałem się. Ehm.
Detroit, USA, 21-go maja. Kobieta prowadzi swój samochód. W schowku trzyma dwa telefony Samsunga, Galaxy S4 i Galaxy S8. Nagle, podczas jazdy, z jednego z tych telefonów zaczynają dobywać się iskry, szybko przeradzające się w płomień. Kobiecie udaje się zatrzymać i uciec z pojazdu, który zostaje szybko ogarnięty przez pożar.
Straż pożarna Detroit potwierdza tą wersję zdarzeń. Kierowca nie otrzymał żadnych obrażeń, choć podobno wypadek źle wpłynął na jej psychikę. Na razie kobieta nie planuje jakoby wytaczać procesu przeciwko Samsungowi. Co do Samsunga, ten wysłał na miejsce wypadku ekipę mającą stwierdzić, co dokładnie miało miejsce. Firma obiecuje, że dojdzie do sedna sprawy. Anglojęzyczny klip wiadomości na temat wydarzenia dostępny jest tutaj.
Może i lubię pisać na temat wypadków związanych ze smartfonami lecz nie oznacza to, że cieszą mnie te zdarzenia. Mam nadzieję, że nasze telefony z czasem stawać się będą coraz bezpieczniejsze i tego typu historie zostaną za nami.
