Jezu, znowu?, czyli Facebook załatał duży wyciek danych dopiero po dwóch miesiącach

Co jest z tym Facebookiem? Trudno mi uwierzyć, że to wszystko prawda... 10-go kwietnia tego roku Facebook ogłosił, że będzie nagradzał każdego, kto odnajdzie i udowodni nadużycia związane z danymi zawartymi na portalu. Dwanaście dni później niejaki Inti De Ceukelaire z Belgii odkrył, że quizy udostępniane na FB przez stronę Nametests.com zbierają dane wypełniających je osób. Zebrane dane mogły jakoby być w łatwy sposób odczytane przez każdego, kto potrafi korzystać z JavaScript - czyli nie wymagały przesadnego kunsztu hakerskiego. Po tygodniu od zgłoszenia problemu (22 kwietnia) Inti otrzymał od Facebooka wiadomość, że ten zajmie się problemem.

Nie zajął się.

14-go maja Inti wysłał maila z pytaniem, na jakim etapie znajduje się badanie sprawy. FB odpowiedziało, że potrwa to od 3 do 6 miesięcy i że skontaktuje się z nim, gdy czegoś się dowie. Dopiero 25-go czerwca, czyli ponad dwa miesiące po odnalezieniu wycieku przez De Caukelaire, Facebook naprawił błąd na Nametests.com. Nie ma pośpiechu... przez ten czas, oraz nie wiadomo jak długo przedtem, dane każdej osoby korzystającej z quizów Nametests dostępne były dla każdego. Z aplikacji tej korzysta podobno około 120 milionów osób miesięcznie. To sporo danych, wiele z których z pewnością zostało wykorzystanych przez osoby trzecie w mniej lub bardziej niecnych celach.

Ech, Facebook, Facebook... trudno cię ostatnimi czasy lubić.


Huawei wyda w tym roku smartfona do gry & inne nowiny

SMS-y będą informować nas o nadchodzących zagrożeniach pogodowych

comments powered by Disqus