Naukowcy twierdzą, że wszyscy umrzemy z gorąca. Prawdopodobnie z powodu starych, chciwych grubasów

Tak będzie, jeśli ludzkość nie ograniczy prędkości zmian klimatycznych związanych z emisjami zanieczyszczeń węglowych. Rok 2018 był czwartym najgorętszym w historii, rok 2019 zaś ma być drugim: średnia temperatura naszej planety wynosi już o jeden stopień więcej niż na końcu 19-go wieku. Naukowcy z Breakthrough National Centre for Climate Restoration w Melbourne twierdzą, że absolutnie nie można dopuścić do wzrostu średniej temperatury o więcej niż 2 stopnie, w przeciwnym bądź razie globalne zmiany pogodowe sprawią, że w 2050-tymroku 55 procent ludzkości będzie musiało mieszkać w warunkach poza granicami przeżywalności - na terenach zalanych wodą z roztopionych lodowców, zagrożonych ciągłymi pożarami lub o temperaturze zwyczajnie zbyt wysokiej do życia. Zmiany te, jak ostrzegają naukowcy, doprowadzą też do zawirowań społeczno-politycznych, z migracjami i konfliktami międzynarodowymi na czele. Zmiany atmosferyczne uderzają nas też po kieszeni - już teraz kosztują one około 70 bilionów dolarów rocznie, a każdy kolejny stopień celcjusza na kresce to kolejne 20-30 bilionów.

Musimy ograniczyć konsumpcjonizm (to najtrudniejsze), brać do serca recycling i naciskać najmocniej, jak się da, na polityków w sprawie działań ograniczających zanieczyszczenie środowiska. Inaczej pożyjemy sobie jeszcze parędziesiąt lat, a potem nas i nasze dzieci czeka Ziemia rodem z Mad Maxa; głównie dlatego, że bogate konglomeracje nie chcą przestać zalewać nas towarami.


Lord Kruszwil oskarżony o molestowanie seksualne i znęcanie się nad nieletnim. No i dobrze

Robert Downey Jr. chce zmienić się w Tony'ego Starka i ratować świat

comments powered by Disqus