Rosyjska grupa hakerska ”Fancy Bear” atakuje ponownie

Jeśli wszyscy wiedzą, że Rosjanie są tak agresywni w sieci, to czemu nikt z tym czegoś nie zrobi? Odkładając na bok polityczno-społeczne rozważania, skupmy się na dzisiejszej historii. W udostępnionym parę dni temu dokumencie Microsoft ostrzega przed ww. Fancy Bear, grupą hakerów podejrzaną o działanie na rzecz sowie... rosyjskiego rządu. Zdaniem Microsoftu, wykorzystują oni sprzęty z rodzaju ”Internetu Rzeczy” (urządzenia podłączone i ciągle korzystające z sieci, np. asystenty głosowe) by włamywać się do baz danych firm, szczególnie tych współpracujących z rządami ”rywalizującymi” z Rosją. Jak dotąd Fancy Bear udało się ponoć zainfekować i podłączyć do botnetu ponad 500 000 routerów w 54 różnych krajach. Ta sama grupa jest też podejrzana o mieszanie w amerykańskich wyborach prezydenckich. Nieco pocieszająca jest teza Microsoftu, że sukcesy Fancy Bear pochodzą w dużej mierze nie tyle z ich hakerskich zdolności co z nieudolności atakowanych firm, które nie zadbały o odpowiednie zabezpieczenia swoich systemów. Gdyby tak szef każdej korporacji kupił sobie jeden jacht rocznie mniej, a zamiast tego zainwestował te pieniądze w wysokiej klasy informatyków, problem byłby znacznie mniejszy.


Google zamyka aplikację Trips, jej funkcje zostały przeniesione do wyszukiwarki i map

Facebook ma kłopot z polskim pozwem, bo... nie ma prawników znających język polski

comments powered by Disqus