Czyli jak schrzanić premierę dobrego smartfonu zbyt wysoką ceną i brakiem usług Google.
Mate 30 Pro to urządzenie wysokiej klasy, niestety wynikiem wojny handlowej USA-Chiny jest przykry fakt braku usług Google w tym urządzeniu. To, w połączeniu z robiącą wrażenie ceną 4299 złotych sprawiło, że w pięć dni po polskiej premierze Huawei wciąż nie wyprzedało pierwszej setki dostępnych jednostek. Nie pomogły nawet kosztowne prezenty: voucher na zakup Huawei Watch GT 2 za złotówkę, jednorazowa bezpłatna wymiana ekranu lub tylnego panelu w przypadku uszkodzenia przez pierwsze pół roku, darmowe słuchawki FreeBuds 3 warte 650 złotych oraz, last but not least, dedykowana obsługa na specjalnej infolinii. W kraju liczącym blisko 38.5 miliona mieszkańców nie znalazło się nawet sto osób, które kupiłyby ten telefon.
Panująca w sieci opinia jest taka, że wysoka cena tego smartfonu jest drugorzędnym problemem - przyzwyczajeni do drożyzny i cenienia smartfonów wyżej niż wszystko inne klienci i tak by go kupili. Większym problemem jest brak Google. Mało kto ma ochotę kupić tak drogi smartfon tylko po to, by nie mieć dostępu do Chrome, Gmail, Sklepu Play i dziesiątek innych usług tej firmy.
Morał tej historii? Niech Huawei lepiej dogaduje się ze Stanami, albo niech jednak stworzy swój własny system operacyjny i niech będzie on naprawdę dobry.
CD Projekt Red podał listę muzyków, których utwory usłyszymy w Cyberpunk 2077