- 19-letni Keelian Jensen z Australii popełnił samobójstwo,
- sprawdzenie jego historii wyszukiwania pokazało, że przed śmiercią szukał informacji na temat sposobów zabicia się w sieci, ściślej zaś za pomocą Google,
- rodzina zmarłego twierdzi, że Google robi za mało, aby zapobiec samobójstwom i to mimo faktu, że cała pierwsza strona i prawie cała druga strona wyników wyszukania to linki do infolinii samobójczych, opowieści ludzi którzy zaprzestali prób zabicia się i inne treści pozytywnego typu,
- matka chłopaka uważa, że Google powinno blokować wyszukiwania haseł związanych z samobójstwami,
- rodzina Keeliana stworzyła i wstawiła w sieci petycję mającą zmusić Google do odpowiedniego działania. W tej chwili ma ona ponad dwa tysiące podpisów. Z petycją możecie się zapoznać tutaj.

Dla odmiany coś wesołego, czyli jak wyciągnąć rozpuszczonego kota z szafy

Ciąg dalszy rozważań nad opłatą za smartfony. W końcu nadejdzie?