- resort kultury pracuje nad ustawą mającą wprowadzić opłaty za smartfony i tablety,
- pozyskane za jej pomocą środki miałyby trafić do artystów w ramach tak zwanej opłaty reprograficznej,
- opłata ta obejmuje smartfony w prawie wszystkich krajach Europy poza Polską,
- koszt opłaty miałby wynosić od 1,5 do 6 procent kosztu urządzenia,
- za wprowadzeniem opłaty są organizacje zbiorowego zarządzania prawa autorskimi, przeciwni jej są z kolei producenci urządzeń,
”W Polsce niezaktualizowana opłata od czystych nośników skutkuje osłabieniem naszej kultury i środowiska kreatywnego. Przychody polskich twórców z tytułu opłaty reprograficznej są kilka lub nawet kilkadziesiąt razy niższe niż przychody twórców w UE (...) Według szacunków CISAC-u, Międzynarodowej Konfederacji Stowarzyszeń Autorów i Kompozytorów, polskie środowiska kreatywne powinny rokrocznie otrzymywać ok. 80 mln euro (czyli ponad 350 mln złotych) z tego tytułu. Brak tych środków twórcy odczuwają wyjątkowo dotkliwie właśnie teraz, w czasie pandemii.” - Anna Klimczak, rzecznik prasowa ZAiKS
”Opłata reprograficzna jest rozwiązaniem zupełnie nie przystającym do postępu technologicznego (...) Właściwie była ona sensowna jeszcze w latach 90., kiedy mieliśmy do czynienia z dużą skalą kopiowalności, kiedy powszechne było przegrywanie kaset lub płyt w ramach dozwolonego użytku. Dziś natomiast zmienił się sposób odbioru kultury - skala kopiowalności w Polsce jest na bardzo niskim poziomie, a coraz większą popularność zyskują serwisy streamingowe, za które konsumenci płacą comiesięczne abonamenty.” - Michał Kanownik, prezes Związku Cyfrowa Polska
”Nowa opłata nałożona na smartfony, tablety, komputery i telewizory smart uderzy w konsumentów i zwiększy skalę wykluczenia cyfrowego Polaków” - Federacja Konsumentów
Śmierć nastolatka przyczynkiem do petycji do Google o utrudnienie dostępu do instrukcji samobójstwa