Skrzynki pocztowe uczniów zasypała pornografia. Winny młodzieńczy wybryk

Rzecz miała miejsce w połowie sierpnia. Na skrzynki pocztowe uczniów Australijskiego Terytorium Stołecznego napłynęły nagle setki wiadomości o pornograficznej lub w inny sposób niestosownej treści. Lokalne władze oświatowe zdecydowały o zablokowaniu swoim uczniom dostępu do szkolnych skrzynek, następnie zaś wzięły się za wyjaśnianie sprawy.

Jak się okazało niedługo potem, za incydentem stali uczniowie. Jednemu z nich udało się zdobyć dostęp do globalnej listy wysyłkowej instytucji szkolnych. Uczeń rozesłał ją swoim kolegom. Wtedy to jeden z nich zdecydował, że wykorzysta ją do rozesłania setkom uczniów na terenie całego terytorium stołecznego wiadomości spam.

Cóż, mogło być gorzej. Gdyby dostała się w ręce poważnych hakerów, lista mogłaby posłużyć do znacznie gorszych nadużyć, np. zainfekowania komputerów uczniów nielegalnym oprogramowaniem. Mimo wszystko rodzice żądają od zarządu swoich szkół znacznych poprawek zabezpieczeń.


Władze Berlina chcą zastrzelić dzika-złodzieja laptopów

Amerykanie próbują zwalczać choroby rozpowszechniane przez komary poprzez modyfikacje genetyczne owadów

comments powered by Disqus