Miejmy nadzieję, że pójdzie nam z tym równie dobrze co z zupkami chińskimi.

Nasz rodzimy test - dotychczas musieliśmy kupować je zza granicy - powstał dzięki pracy dr Luizy Handschuch i grupy wolontariuszy z Instytutu Chemii Bioorganicznej Polskiej Akademii Nauk w Poznaniu. Jakościowo jest on taki sam, co inne dostępne testy, a dzięki rodzimemu pochodzenu jest tańszy i łatwiej dostępny. Instytut otrzymał parę dni temu dotację rzędu 15 milionów złotych; mają one posłużyć produkcji 100 tysięcy testów.

Nowy test pozwala na przeanalizowanie 92 próbek w ciągu 6 godzin. Minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin obiecuje, że pozwoli on na uratowanie wielu Polaków oraz na szybsze pokonanie epidemii. Byłoby miło.

Produkcja ruszyła dzisiaj.

Mało nam było koronawirusa? Teraz musimy się też martwić ebolą oraz pożarem w Czarnobylu

A to dranie, czyli hakerzy ukradli dane, zażądali okupu i dostali go