Eksplozja uszkodziła też lub całkowicie zniszczyła wszystkie budynki w jej otoczeniu oraz stojący w porcie okręt ONZ. Wśród zabitych i rannych znajdują się żołnierze sił pokojowych oraz, podobno, pracownicy ambasady Niemiec w Libanie. Ranni zapełnili bejruckie szpitale.
Wybuch był tak głośny, że było go słychać nawet na oddalonym o 240 kilometrów Cyprze.
Za eksplozję odpowiada zaprószenie ogniem 2 750 ton saletry amonowej przechowywanej w portowym magazynie. Pochodząca z nielegalnych źródeł saletra była skonfiskowana przez władze sześć lat temu. Przez cały ten czas saletra była niezabezpieczona przed tego typu wypadkiem. Do zaprószenia doszło podczas spawania otworu w magazynie w celu zapobiegnięcia kradzieży materiału.
Prezydent Libanu Michal Aoun zapowiedział, że odpowiedzialnych za niezabezpieczenie saletry czeka surowa kara.